czwartek, 17 listopada 2011

Go Bag

Go Bag

Tym razem stworzyłem coś bardziej na EDC, według własnych potrzeb, a ponieważ nie miałem pomysłu na bardziej autorska nazwę to Go Bag pozostanie takim bezimiennym Go Bagiem :)

Zasadniczo to trochę inspirowałem się Go Bagami MOAB, ale ostatecznie i tak musiałem pójść na kompromis pomiędzy swoimi wymaganiami i pomysłami, a tym co mogłem/umiałem stworzyć.

Generalnie chodziło mi o plecak na jedno ramię (możliwość przesunięcia na przód bez zdejmowania), rozmiar ok 8 litrów (komora główna) przy zachowaniu możliwości włożenia dokumentów w formacie A4 oraz jak zwykle możliwość rozbudowy (PALS). Dodatkowo chciałem mieć przejrzysty organizer dostępny w osobnej kieszeni. Później doszedł pomysł na umożliwienie dopięcia wewnątrz osobnego wkładu na hydrację (tak ok 1 litra) oraz dostępna z zewnątrz kieszeń na okulary przeciwsłoneczne.
Równolegle z pomysłami powstawał projekt. W końcu wziąłem się za robotę i po jakimś czasie miałem już gotowy Go Bag.

Materiały: strona zewnętrzna jakaś kodura, wewnątrz tkanina poliestrowa w panterę pustynną (jest lżejsza od kodury i w miarę jasna (lepiej widać co jest wewnątrz) taśmy i lamówka polipropylen, plastiki (klamry itp) poliamid typu 6 :)

Jak każdy prototyp/wyrób jednokrotny ma swoje wady - szekla jest chyba jednak za szeroka i trochę za bardzo wchodzi na szyję, ale jakoś daje radę - nie jest to wynalazek na długie wyprawy tylko do poruszania się po mieście: pozwala łatwo ogarnąć posiadane graty i bardzo dobrze daje sobie radę w środkach transportu (samochód, komunikacja publiczna itp).

Poniżej jak zwykle fotki.













sobota, 5 listopada 2011

Takie tam z Afganistanu ;)

Tym razem nieco inny post na blogu, coś w rodzaju "referencji" :)
Jakiś miesiąc temu Szwagier wrócił z IX zmiany i wreszcie mieliśmy okazję się spotkać i przejrzeć fotki. Oczywiście wyłudziłem kilka fotek, na których jest sprzęt szyty przeze mnie, z prawem do publikacji na blogu (twarze standardowo zasłonięte).
Taktyczni bez problemu się zorientują  gdzie "pracuje" Szwagier, nietaktycznym pozostawię łamigłówkę :P

Teraz o sprzęcie z fotek:
1. pas (z tego posta) - właściwie to z powodu braku czasu Szwagier dostał pas, który szyłem ręcznie dla siebie i jest dość prosty, ale Szwagier zastosował do niego osobny comfort pad i jakoś dał radę. Problemem był brak zaczepów do szelek oraz rozjeżdżająca się klamra (regulacje po bokach klamry - być może wynikało to z braku szelek). Główną zaletą była stosunkowo mała szerokość pasa - ładnie wpasował się poniżej plate cariera. Za jakiś czas powstanie bardziej udany pas dla Szwagra.
2. mini cargo (ostatnie z tego posta) - powstały dwie sztuki jedna dla Szwagra, druga została u mnie. Tutaj Szwagier nie miał uwag - widać dało radę w końcu takie małe cargo to żadna filozofia :)
3. mała apteczka (z tego posta) - miała być kieszonkowa, ale jednak wylądowała na kamizelce. Tutaj również zastrzeżeń nie było.

Teraz oczywiście fotki. Dwie pierwsze to pas z wyposażeniem zrobione gdzieś na poligonie, pozostałe to już "ciepłe kraje" ;)














Na zakończenie dopiszę tylko, że kolejny projekt już ponad tydzień temu skończyłem, teraz tylko muszę obfocić i wrzucić na bloga.