środa, 24 lipca 2013

Nerka, a właściwie nadupnik

Właściwie to nigdy nie byłem zwolennikiem noszenia nerek. Albo mieściłem ze wszystkimi gratami się w kieszeniach, albo brałem plecak lub torbę, albo jakiś mały pouch na pas w spodniach. Powrót do roweru właściwie wymusił na mnie stworzenie jakiejś nerki, bardziej nadupnika - czasem brakowało kieszeni, a plecak często był zbyt duży na to co chcę zabrać, a ponadto zakrywa plecy - nie maja jak oddychać! Generalnie nie widzę lepszego rozwiązania na rower jak nerka, chyba, że ilość gratów do zabrania zmusza mnie do skorzystania z plecaka.

Projekt nerki właściwie był gotowy jak tylko określiłem co potrzebuję w niej wozić, jak rozłożyć proporcje wymiarów itp Ogólnie to byłą projektowana na lekką kurtkę przeciwdeszczową lub cieniutki polarek (np po inną bluzę), kanapki do pracy, multitoola (zwykłego, podstawowe klucze są po siodełkiem), etrexa (tryb komputer podróży nie wymusza ciągłego podglądu na ekran), w praktyce jej zawartość dobierana jest do aktualnych potrzeb i cały czas wyciągam wniosek, że konieczna będzie jedna wersja większa i być moze jeszcze wersja mini :) Kształt to jak zwykle "pudełkowiec" :) - bo tak najłatwiej, bo tak umiem itp nie zależało mi jakoś szczególnie na uzyskaniu niesamowicie opływowego designu.

Materiały to: tkanina poliestrowa impregnowana PU (gramaturą mocno zbliżona do tzw markizowej) - dość lekka, taśmy polipropylenowe, rzepy firmy na V :), nici poliamidowe.








wtorek, 9 lipca 2013

Mapnik (rowerowy)

Tak się złożyło, że jakieś 2 miesiące temu po dłuższej przerwie nie jeżdżenia kupiłem sobie rower, sprawdza się jako dojazd na nocne zmiany do pracy jak i na wypady "rekreacyjne" czy to samemu czy z 3 letnim pasażerem w foteliku. I właśnie pod kątem takich wypadów rekreacyjnych potrzebny zrobił się mapnik. Zabawa w nawigację GPS na rowerze odpadła z kilku względów (nawigacja jest lepsza jeśli chodzi o przejazd punkt-punkt, w rekreacji wolę jednak mieć mapę - pozwala wybierać na bieżąco trasę pod kątem "ciekawości", potrzebuje źródła zasilania, w słońcu różnie bywa z jej czytelnością itp) - tysiące za i przeciw, do celu rekreacji zostałem przy mapach.
Na czym polega "ten" mapnik? Na swojej prostocie oraz dopasowaniu do formatu wydruku z maps.google.com. Prosta konstrukcja powoduje, że nie ma co się zepsuć, mało waży (pewnie dało by się jeszcze go odchudzić, ale nie jest źle, nie ma elementów niebezpiecznych w przypadku ewentualnej wywrotki czy wypadku (na pewnym portalu aukcyjnym widziałem mapniki o podobnej konstrukcji zawierające stalowe elementy (płaskowniki) skierowane od kierownicy w stronę rowerzysty!!! Sztywności nadają mu 2 warstwy kodury i warstwa folii PCV. Do kierownicy mocowany jest przy pomocy krótkich taśm polipropylenowych z rzepem, kieszeń na mapę zasuwana jest na suwak #5. Wymiarami dostosowany jest do formaty wydruku z map google z prostej przyczyny mapy google zawsze drukują się w kwadratowym oknie o boku 15 cm (6 cali) i najważniejsze: póki co są darmowe! a w wielu przypadkach można je uznać za wystarczające.
Poniżej fotki.