wtorek, 29 marca 2011

Cargo na lornetkę

Potrzeba matką wynalazku :) Do oryginalnego pokrowca od mojej lornetki 8x40 miałem mnóstwo zastrzeżeń typu: mało uniwersalny sposób montażu (tylko na pasek), słabe "krycie" lornetki, cienkie ścianki przekładające się na słabą ochronę "mechaniczną" lornetki itp. I taka była przyczyna powstania mojego kolejnego wytworu z linii Męcimir.

Cargo było projektowane do konkretnej lornetki, brzeg ma usztywniony wszytą od wewnątrz taśmą polipropylenową, ścianki wyłożone pianką - tą co zwykle ;) a od strony mocowania MOLLE dodatkowe uszy do zamocowania ewentualnych szelek (może kiedyś dorobię). Szyłem oczywiście z tej samej "pantery pustynnej" co całą linie Męcimir.

Najlepiej widać na zdjęciach.





czwartek, 17 marca 2011

Projekt Szwendołaz ;)

Jakiś czas temu, kiedy pokazałem Sebastianowi pierwszy pas mojej produkcji (o ten) i jakie ma być jego zastosowanie stwierdził, że właściwie to chciałby mieć coś podobnego, ale z kaburą na EOSa (lustrzankę), cargo oraz coś na bidon no i obowiązkowo w kolorze czarnym, w MOLLE, ale bez oPALSowania elementów - żeby miało cywilny wygląd. Całość uszyta jest z czarnej kodury (czyli poliester + PCV)

Wykonanie trochę trwało. Po kolei omawialiśmy wymagania względem kolejnych elementów linii Szwendołaz - tak - nazwa to taka mała gra słów ;) Ta linia jest zasadniczo jednym, zamkniętym (po testach możliwa ewentualna rozbudowa) projektem, który zasadniczo miał służyć Sebastianowi na krótkich wypadach.

Kilka fotek prezentujących wszystkie póki co elementy systemu na "modelu eksploatacyjnym" :)




Pierwszym elementem linii Szwendołaz jest pas, bazujący ma moim wcześniejszym wytworze. Tym razem miał być z klamrą trzy punktową.



Drugim z prezentowanych elementów jest mini cargo. Cargo jak cargo :) jako udogodnienie w środku wszyłem dwie gumy: po jednej na kazdej ściance: z jednej strony mieszczą się 3 akumulatorki do EOSa, a z drugiej strony mieszczą się 3 karty CF. Wnętrze wyłożone pomarańczową kodurą (czarne wnętrze to raczej kiepski pomysł).




Kolejny moduł to pokrowiec na bidon. Z założenia miał sie tam mieścić butelka PET 0,5l z dowolnym napojem, ale rozrzut ich wymiarów był tak duży, że prościej było zrobić pokrowiec na standardowy bidon i zastosować regulację gumą. Pokrowiec jest oczywiście izolowany alumatą.





Następny z prezentowanych elementów to drugie mini cargo. Tym razem przenaczone na telefony, portfel, kluczyki itp. Na zewnątrz dodatkowo mięka strona rzepa na różne dodatki. W srodku również pomarańczowa kodura.




Jednym z kluczowych elementów linii Szwendołaz jest kabura na lustrzankę. Zrobiłem ja na konkretny model EOSa, którym posługuje się Seb. Ścianki kabury zostaly wyłożone pianką - znaną już z bloga karimatą z supermarketu :) Wnętrze tym razem wyłożoyłem jakąś dzianiną tapicerską.






Dodatkową opcją kabury jest możliwość zdjęcia jej z PALSów i podpięcie do niej naramiennego pasa. Pas nie ma regulacji - był robiony na Sebastiana. Rozwinięciem możliwości pasa naramiennego są dwa PALSy, na których trzyna się "ładownica " na jeden akumulatorek od EOSa. Górny PALS jest przedłużony siedzą w nim dwa małe karabinki do przypięcia podręcznych drobiazgów. Na pasie jest też uchwyt na okulary przeciwsłoneczne. Podsumowując pas naramienny powstał, żeby nosić na nim kaburę wtedy, gdy potrzeby jest sama aparat, a reszta sprzetu nie będzie używana.



Ostatnim na chwilę obecną modułem Szwendołaza jest cargo, które zasadniczo pełni rolę buttpacka (ktoś kiedyś wprowadził tłumaczenie "nadupnik" :) Tutaj właściwie nie było to cargo dedykowane do jakiegoś bardzo konkretnego celu, mimo to ma w srodku szeroką gumę tworzącą trzy uchwyty oraz dwie płaskie kieszenie, ale takie rozwiązanie zostało podyktowane tym, że cargo można nosić na pasie naramiennym od kabury na lustrzankę jako małą torbę przez ramię (w sytuacjach kiedy nie potrzeba reszty gratów).







Dla zwiększenia przejrzystości bloga zarchiwizowałem kilka postów, można do nich trafić albo poprzez link "starsze posty" na dole strony, albo przez "archiwum bloga" rozklikując właściwe miesiące (w styczniu i lutym też co nieco publikowałem).

środa, 9 marca 2011

Premiery czas

Wreszcie nadszedł dzień, w którym zaprezentuję już oficjalnie bloga. Póki co ma taką formę i na razie poważniejszych zmian w niej nie będzie.

Część z Was wiedziała, że wziąłem się za szycie sprzętu część zapewne będzie zaskoczona. Póki co szycie ma raczej formę rozrywki i uzupełniania sprzętu wedle własnych potrzeb.

Do części z Was wysyłałem maile z fotkami swoich wytworów, później stwierdziłem, że może prościej będzie je gdzieś "publikować" - może trafią do nieco szerszej publiczności :) Pamiętając jednak, że większa część z Was jest laikami w tym temacie będę starał się pisać w miarę zrozumiale, ale jak coś to pytajcie :)

Na chwilę obecną na blogu (archiwum) jest do przeczytania / przejrzenia kilka postów o starszych "produktach", blog oczywiście będzie aktualizowany, ale to już bardzo nieregularnie: najpierw muszę mieć czas, żeby coś stworzyć, a później, żeby to obrobić na bloga. Zaglądajcie tu co jakiś czas lub skorzystajcie z opcji "subskrybuj" (na samym dole strony).

No i jeszcze najważniejsze: Seb! Dzięki za baner!!!