czwartek, 27 listopada 2014

Mini chest rig

Kolejny chest rig mojej roboty. Pomysł na niego zrodził się krótko po zrobieniu pierwszego  - tutaj uwzględniłem wszelkie przemyślenia, które zrodziły się w czasie używania pierwszego. Generalnie jest to optymalizacja poprzedniego chest riga, więc samego opisu przepisywał nie będę.
Właściwie różni się od poprzedniego bardziej kompaktowymi rozmiarami: 3x8 (te pierwszego: 4x10 często były niewykorzystane ze względu na "współpracę" z plecakiem czy beltkitem). Jest to chest rig do używania "oprócz" a nie "zamiast" :)
Po za zmianą wymiarów, przesunąłem trochę szelki, dodałem kilka taśm PALS na szelkach oraz zrezygnowałem z d-ringów (wypadały pod szelkami plecaka). Gumy na szelkach zastosowałem też jak swoim split chescie i szelkach do pasa - lepiej się trzymają i są bardziej uniwersalne. Same szelki skopiowałem z pierwszego - pomysł się sprawdził.
Materiały: siatka konstrukcyjna z portalu aukcyjnego od wyspecjalizowanego użytkownika, taśmy polipropylenowe, klamry z poliamidu typu 6, nici poliestrowe.

Oczywiście po głowie chodzi mi jeszcze pełnowymiarowy chest rig w wersji "zamiast " :) - kiedy? - trudno powiedzieć :)
Poniżej fotki.








środa, 19 listopada 2014

Nerka

Dawno mnie tu nie było, trzeba wrzucić jakieś update'y co by "internety" nie pomyślały, że mnie nie ma :)
Takie właśnie są efekty angażowania się w wiele rzeczy na raz włącznie z pracami wykończeniowymi na budowie, kończeniem zaczętej 10 lat temu pracy magisterskiej itp nie mówiąc o sprawach "codziennych"


Po stworzeniu pierwszej ze swoich nerek/nadupników szybko doszedłem do wniosku, że jeden rozmiar (tzw uniwersalny) nie sprawdzi się i będę raczej potrzebował dwóch: duży i mały. Duży został zrobiony dwa miesiące później z małym (czyli prezentowanym dziś) się zeszło dłużej. Powstał jakoś na początku sezonu czyli w okolicach marca, praktycznie razem z ostatnią sakwą na bagażnik.

Potrzebowałem małej nerki na rower (przejazdy rekreacyjne), do której włożę tylko najpotrzebniejsze rzeczy nie korzystając z żadnych innych kieszeni (w tym w odzieży). Do przewożenia: telefony (prywatny + służbowy), mały tool (Leatherman Wingman - jako uzupełnienie na rower lub EDC idealny), Garmin eTrex (komputer podróży), portfel, klucze, jakiś batonik i/lub banan, koniecznie jakieś d-ringi do chwilowego przyczepienia kluczy czy karabinek do chwilowego przyczepienia rękawiczek. Wymiary zostały zoptymalizowane do przewidzianej zawartości.

Koncepcyjnie trzymałem się linii dwóch prezentowanych wcześniej nerek/nadupników. Materiały wykorzystałem praktycznie te same co do dwóch poprzednich: tkanina poliestrowa impregnowana PU, taśmy polipropylenowe, tkanina dystansowa i suwaki - "jakieś z pasmanterii" :) nici poliestrowe 40, klamra i d-ringi poliamid typu 6, taśma pryzmatyczna ze "sklepu ratowniczego".

Przejeździłem w niej cały sezon, jest ok. Kiedyś sobie zrobię jeszcze jedna wersję, na krótkie, piesze wypady "w haszcze".

Poniżej fotki opisywanej nerki.










poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Taktyczna Sakwa :)

Od jakiegoś czasu wykorzystuję rower także w dojazdach do pracy, nie zawsze (samochód ma swoje plusy :P) ale jednak pojawia się potrzeba zabrania jakiegoś bagażu. Na nocne zmiany było go na tyle niewiele, że spokojnie wystarcza któryś ze zrobionych wcześniej "nadupników", dzienna zmiana (12 godzin) wymaga zabrania obiadu :) oprócz standardowych dodatków (drugie śniadanie, edc itp). Jako, że nie lubię jeździć z plecakiem na rowerze (plecy nie oddychają), a jednocześnie nie bardzo pasowało mi mieć bagażnik na stałe (przeszkadzałby mi np podczas jazdy z fotelikiem, rekreacyjnie często nie potrzebuję bagażnika wcale) więc zdecydowałem się na bagażnik, który można założyć i szybko zdjąć, sakwę (zasadniczo bardziej torbę,ale przyjęło się każdy większy "worek" przyczepiany do roweru nazywać sakwą) miałem stworzyć sobie sam, zgodnie ze swoimi potrzebami. Ostatecznie kupiłem bagażnik Author ACR-160 i po przykręceniu do mojego Evado określiłem warunki dla tworzonej sakwy. Sakwa bezwzględnie musiała pomieścić lodówkę turystyczną (taką na sześciopak :) ), w której wożę wkład chłodzący, obiad i drugie śniadanie), dodatkowo miała mieć jakieś małe kieszonki na edc, taśmy PALS do opcjonalnej rozbudowy w przyszłości,  kieszeń na pas naramienny oraz na klapie gumo-sznurek do schowania wiatrówki lub kurtki przeciw deszczowej. Całość miała być szybko zapinana na bagażniku i wyposażona w odblask 
Sakwa jest zrobiona jak zawsze z kodury (grubszej niż zawsze, a co za tym idzie sztywniejszej i cięższej), taśmy polipropylenowe, nici poliestrowe, klamry itp poliamidowe, taśma pryzmatyczna ze sklepu ratowniczego. Dodatkowo dno i górna klapa zostały usztywnione przy pomocy arkusza z ABSu. Fani Ultralightu będą zawiedzeni :) Sam kufer waży 1200 gram - nie ma lekko :)
Poniżej fotki.