poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Taktyczna Sakwa :)

Od jakiegoś czasu wykorzystuję rower także w dojazdach do pracy, nie zawsze (samochód ma swoje plusy :P) ale jednak pojawia się potrzeba zabrania jakiegoś bagażu. Na nocne zmiany było go na tyle niewiele, że spokojnie wystarcza któryś ze zrobionych wcześniej "nadupników", dzienna zmiana (12 godzin) wymaga zabrania obiadu :) oprócz standardowych dodatków (drugie śniadanie, edc itp). Jako, że nie lubię jeździć z plecakiem na rowerze (plecy nie oddychają), a jednocześnie nie bardzo pasowało mi mieć bagażnik na stałe (przeszkadzałby mi np podczas jazdy z fotelikiem, rekreacyjnie często nie potrzebuję bagażnika wcale) więc zdecydowałem się na bagażnik, który można założyć i szybko zdjąć, sakwę (zasadniczo bardziej torbę,ale przyjęło się każdy większy "worek" przyczepiany do roweru nazywać sakwą) miałem stworzyć sobie sam, zgodnie ze swoimi potrzebami. Ostatecznie kupiłem bagażnik Author ACR-160 i po przykręceniu do mojego Evado określiłem warunki dla tworzonej sakwy. Sakwa bezwzględnie musiała pomieścić lodówkę turystyczną (taką na sześciopak :) ), w której wożę wkład chłodzący, obiad i drugie śniadanie), dodatkowo miała mieć jakieś małe kieszonki na edc, taśmy PALS do opcjonalnej rozbudowy w przyszłości,  kieszeń na pas naramienny oraz na klapie gumo-sznurek do schowania wiatrówki lub kurtki przeciw deszczowej. Całość miała być szybko zapinana na bagażniku i wyposażona w odblask 
Sakwa jest zrobiona jak zawsze z kodury (grubszej niż zawsze, a co za tym idzie sztywniejszej i cięższej), taśmy polipropylenowe, nici poliestrowe, klamry itp poliamidowe, taśma pryzmatyczna ze sklepu ratowniczego. Dodatkowo dno i górna klapa zostały usztywnione przy pomocy arkusza z ABSu. Fani Ultralightu będą zawiedzeni :) Sam kufer waży 1200 gram - nie ma lekko :)
Poniżej fotki.