środa, 19 listopada 2014

Nerka

Dawno mnie tu nie było, trzeba wrzucić jakieś update'y co by "internety" nie pomyślały, że mnie nie ma :)
Takie właśnie są efekty angażowania się w wiele rzeczy na raz włącznie z pracami wykończeniowymi na budowie, kończeniem zaczętej 10 lat temu pracy magisterskiej itp nie mówiąc o sprawach "codziennych"


Po stworzeniu pierwszej ze swoich nerek/nadupników szybko doszedłem do wniosku, że jeden rozmiar (tzw uniwersalny) nie sprawdzi się i będę raczej potrzebował dwóch: duży i mały. Duży został zrobiony dwa miesiące później z małym (czyli prezentowanym dziś) się zeszło dłużej. Powstał jakoś na początku sezonu czyli w okolicach marca, praktycznie razem z ostatnią sakwą na bagażnik.

Potrzebowałem małej nerki na rower (przejazdy rekreacyjne), do której włożę tylko najpotrzebniejsze rzeczy nie korzystając z żadnych innych kieszeni (w tym w odzieży). Do przewożenia: telefony (prywatny + służbowy), mały tool (Leatherman Wingman - jako uzupełnienie na rower lub EDC idealny), Garmin eTrex (komputer podróży), portfel, klucze, jakiś batonik i/lub banan, koniecznie jakieś d-ringi do chwilowego przyczepienia kluczy czy karabinek do chwilowego przyczepienia rękawiczek. Wymiary zostały zoptymalizowane do przewidzianej zawartości.

Koncepcyjnie trzymałem się linii dwóch prezentowanych wcześniej nerek/nadupników. Materiały wykorzystałem praktycznie te same co do dwóch poprzednich: tkanina poliestrowa impregnowana PU, taśmy polipropylenowe, tkanina dystansowa i suwaki - "jakieś z pasmanterii" :) nici poliestrowe 40, klamra i d-ringi poliamid typu 6, taśma pryzmatyczna ze "sklepu ratowniczego".

Przejeździłem w niej cały sezon, jest ok. Kiedyś sobie zrobię jeszcze jedna wersję, na krótkie, piesze wypady "w haszcze".

Poniżej fotki opisywanej nerki.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz