poniedziałek, 23 maja 2011

Szwajcarskoniemieckie wdzianka aka Czworaczki :)

Wreszcie udało mi się upolować "szwajcara" w poszukiwanej przeze mnie odmianie (one Hand Army Knife) z tym, że z demobilu BW (dla niewtajemniczonych BundesWehr). Oczywiście do jego wygodnego noszenia w terenie (takie jest jego przeznaczenie) konieczny jest właściwy "pouch". Celowo pozostanę tu przy anglojęzycznym określeniu, bo rozważania: czy to "coś" na scyzoryk to bardziej kaburka czy pochwa - zostawmy filozofom - niech zajmą się wreszcie czymś pożytecznym :P

    "Kubraczek" na scyzoryk z założenia miał mieć MOLLE (jak zdecydowana większość moich wytworów), miał pasować dokładnie do wspomnianego noża, także z dopiętą "smyczą". Skorzystałem ze spostrzeżeń mądrzejszych i projekt zrobiłem tak,żeby całość nie byłą szersza niż szerokosć komórki PALS - w ten sposób nie marnuję cennego miejsca na pasie.
Ostatecznie wyszło tak, że korzystając z nowej dostawy materiałów powstały cztery takie pouche w różnych kolorach (szaleństwo kolorostyczne - mam nadzieję, że nikt tego z tęczą nie skojarzy), z czego dwa z nich pójdą sobie w Polskę "as a gift" :) do identycznych scyzorów.
    Materiały to tym razem kodura w trzech kolorach (oliwka, ciemna zieleń i czarny) oraz ta sama tkanina poliestrowa w panterę co zwykle, taśmy polipropylenowe oraz "firmowy" rzep.

    Poniżej zdjęcia Czworaczków (po raz ostatni razem :P)









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz